Łódzkie. Zadźgał siostrzeńca podczas rodzinnej imprezy na oczach jego matki

W imprezie uczestniczyło trzech mężczyzn i kobieta, którzy byli ze sobą spokrewnieni. Według informacji "Gazety Wyborczej" już wcześniej podczas owego spotkania dochodziło do napięć, ponieważ policja z powodu głośnych kłótni i awantur interweniowała tam dwukrotnie. O ile w pierwszym przypadku doszło jedynie do agresywnej wymiany zdań, o tyle za drugim razem 33-latek rzucił się z nożem na swojego 20-letniego siostrzeńca. Zadał mu dwa ciosy w klatkę piersiową, z których jeden trafił bezpośrednio w serce. Co najbardziej zatrważające, agresor nie zbaczał na to, że wszystko to robi na oczach swojej siostry, matki zamordowanego chłopaka.

Na miejsce tragedii przyjechała karetka, jednak mężczyzny nie udało się uratować.

Gdy funkcjonariusze kolejny raz przyjechali wezwani na miejsce tragedii, sprawca zbrodni przerażony tym, co zrobił, uciekł na strych budynku. To tam ostatecznie ujęli go policjanci. Od razu przesłuchano wszystkich uczestników imprezy oraz babcię zamordowanego, która również w tym czasie przebywała w mieszkaniu.

33-latek usłyszał zarzut zabójstwa. Sąd zdecydował, że najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie.