Łódzkie: Zostałam mamą dla swojego rodzeństwa

2010-10-05 20:30

Okrutny los nie oszczędził tej rodziny. Marianna Chałupka (45 l.) ze wsi Kniatowy koło Wieruszowa (woj. łódzkie) od wielu lat samotnie wychowywała siedmioro swoich dzieci, z trudem wiążąc koniec z końcem. Ich ojciec - Andrzej (52 l.) wolał zaglądać do kieliszka, niż zajmować się swoimi pociechami i wyprowadził się z rodzinnego domu.

Gdy rok temu pani Marianna zmarła, dzieci zostały same. Obowiązki matki wzięła na siebie najstarsza z sióstr - Małgorzata (27 l.).

Rodzina Chałupków mieszka w maleńkiej rozpadającej się chatce. Dwa lata temu pani Marianna zachorowała. Lekarze wykryli u niej mocznicę. Przeżyła tylko rok.

Przeczytaj koniecznie: Rodzeństwo na wojennej ścieżce - co robić?

- Śmierć mamy była dla nas szokiem - wspomina zdruzgotana Małgorzata Chałupka. - Najmłodsze dzieci łudzą się, że mama jest w szpitalu i jeszcze do nas wróci, choć przecież jeździmy regularnie na jej grób. - Początki były ciężkie, bo nie wszyscy chcieli mnie słuchać - dodaje. - I choć nadal łatwo nie jest, to jakoś udaje mi się nad wszystkimi zapanować.

Po śmierci pani Marianny dzieci znalazły się w trudnej sytuacji. Małgorzata, ponieważ musi zajmować się młodszym rodzeństwem, nie pracuje. Utrzymują się z głodowych zasiłków. A jakby tego było mało, ostatnie deszcze doprowadziły ich dom do ruiny. W dachu pojawiły się dziury, przez które woda leje się na głowy. Wybudowanemu 60 lat temu budynkowi grozi zawalenie.

- Nie mamy za co zrobić najpilniejszych remontów. Nie wiem, jak przetrwamy tę zimę - załamuje ręce pani Małgorzata.

Patrz też: Chcę być mamą dla swojego rodzeństwa

Drodzy Czytelnicy!

Możecie pomóc tej biednej rodzinie w jej dramatycznej sytuacji. Pani Małgorzata czeka na nią pod numerem telefonu: 781-099-303. Adres: Kniatowy 83, 98-410 Czastary

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki