Funkcjonariusze straży miejskiej zostali wezwani na interwencję do centrum handlowego w podwarszawskich Łomiankach. Zabrali stamtąd pijanego mężczyznę i przewieźli go na posterunek. Krótko później wezwali na pomoc policjantów, którzy mają siedzibę w tym samym budynku, mówiąc, że mężczyza, którego zatrzymali potrzebuje lekarza. Przestał oddychać, więc funkcjonariusze rozpoczęli reanimację. Na miejsce wezwano także karetkę pogotowia, ale do czasu jej przyjazdu mężczyzna zmarł. Wezwany na miejsce lekarz stwierdził zgon. Teraz prokuratura zarządzi sekcję zwłok, by ustalić, co było przyczyną śmierci oraz czy działanie strażników miejskich miało z nią jakikolwiek związek.
Zobacz: Rzuciła się z okna, bo koledzy się z niej śmiali [ZDJĘCIE]