Ta zbrodnia wstrząsnęła mieszkańcami Łomży (woj. podlaskie). W środę rano wędkarz wybierający się na ryby odkrył przypadkiem porzucone na łące zmasakrowane ciało byłego wiceprezydenta tego miasta. Już dobę później, dzięki błyskawicznej akcji policji, czterech zwyrodnialców podejrzewanych o ten barbarzyński czyn trafiło za kraty.
Bestie, które zatłukły Mariana Choińskiego, to: Marian S. (23 l.), Sławomir C. (24 l.) oraz Andrzej K. (48 l.) i Grzegorz O. (28 l.). Trzej zostali ujęci przez policję w czwartek w południe na ulicach Łomży (woj. podlaskie). Czwarty wpadł w ręce mundurowych kilka godzin później w Orzyszu (woj. warmińsko-mazurskie). Wszyscy zatrzymani są doskonale znani policji i mają bogatą przeszłość kryminalną.
Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, zwyrodnialcy zakatowali swoją ofiarę w jednej z pijackich melin na terenie miasta, zaledwie kilkadziesiąt metrów od jego domu! Na ciało 53-latka posypał się grad straszliwych ciosów zadanych tępym narzędziem. Pobitego do nieprzytomności wiceprezydenta bandyci zapakowali do samochodu i wywieźli 10 kilometrów za miasto. Konającego, rozebranego do naga mężczyznę porzucili na łące w okolicach miejscowości Rybno. To tam, następnego dnia rano, wybierający się na ryby wędkarz dokonał makabrycznego odkrycia...
- Do zabójstwa doszło najprawdopodobniej na tle rabunkowym - mówi podinsp. Andrzej Baranowski (42 l.) z podlaskiej policji. Łomżyńska prokuratura, która prowadzi dochodzenie w tej sprawie i przez cały dzień przesłuchiwała podejrzanych, na razie nie udziela szczegółowych informacji.
Prok. Maria Kudyba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łomży:
- Zatrzymani mężczyźni usłyszeli zarzuty zabójstwa, za co grozi im dożywocie.