Robert Moreń, dyrektor Biura Komunikacji Korporacyjnej PLL LOT: - Informujemy, że LOT od dłuższego czasu omija region wschodniej Ukrainy. Nasze ukraińskie cele: Kijów, Odessa i Lwów są daleko od tej części Ukrainy, gdzie trwają walki. Nie ma żadnego połączenia, które LOT realizowałby w pobliżu niebezpiecznej strefy. Trasa naszego lotu długodystansowego do Pekinu przebiega na północ od Moskwy, czyli ponad tysiąc kilometrów od zagrożonej strefy na wschodniej Ukrainie. Rejsy do Moskwy przebiegają nad Białorusią, czyli też z dala od tego regionu. Z kolei lot do Tbilisi omija ten teren od strony południowej i prowadzi nad Morzem Czarnym i północną Turcją. Tragiczny wypadek we wschodniej Ukrainie w żaden sposób nie wpływa na operacje realizowane przez LOT.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail