- Od ponad dwóch miesięcy znał skalę problemów i nie mógł być nimi zaskoczony - mówi TVN24.pl Marcin Piróg. - Formalnie nasze rozmowy i wymiana korespondencji rozpoczęły się 16 października. Ostatnie dwa miesiące to była zatem bardzo intensywna praca, zarówno w ministerstwie, jak i u nas. Prowadziliśmy bardzo otwarty dialog z przedstawicielami MSP. Ministerstwo znało skalę tych problemów - dodaje. Rada nadzorcza odwołała Piróga w ubiegły czwartek.
LOT straci 220 milionów
Strata LOT w tym roku wyniesie aż 220 milionów zł. Odwołany prezes broni się zaciekle, mówiąc, że minister skarbu, który wnioskował o jego odwołanie, od dawna wiedział o tych problemach i nie mógł być zaskoczony.