Prace na płycie lotniska mają zakończyć się do 18 czerwca. Potem jeszcze sporo formalności, zanim na hali pojawią się pierwsi pasażerowie. Najpierw inspektor nadzoru budowlanego musi uchylić swoją decyzję o zakazie użytkowania pasa startowego.
Następnie na jej podstawie Urząd Lotnictwa Cywilnego może wydać decyzję zezwalającą na przyjmowanie samolotów pasażerskich. Dalej jeszcze tzw. obloty systemu ILS, czyli radiowego systemu nawigacyjnego.
>>> MODLIN: Zgarnęli MILIONY za lotnisko-bubel
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem lotnisku znów ruszy 1 lipca. Ale na pewno nie pełną parą, bo dwóch głównych przewoźników, którzy latali z Modlina, zostają jeszcze na Okęciu. Przynajmniej na razie. Ryanair zapowiedział, że będzie startował i lądował na Lotnisku Chopina do 2 września. Węgierski Wizz Air natomiast już przedłużył swoją obecność na warszawskim Okęciu do 26 października.
Dziurawy pas
Problemy lotniska w Modlinie rozpoczęły się pod koniec grudnia ubiegłego roku. Na pasie startowym zaczęły pojawiać się dziury i tuż przed świętami Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego zdecydował, że stwarza to niebezpieczeństwo dla pasażerów. Port zamknięto tuż przed świętami, a wściekli pasażerowie musieli zmagać się z chaosem i gigantycznym zamieszaniem. Remont ciągnął się miesiącami i kilkakrotnie przekładano termin wznowienia lotów z Modlina.