>>>> Lotnisko w Modlinie otwarte na nic
Większość Polaków nadal jako publiczny środek transportu po kraju wybiera pociągi lub autobusy. Nic w tym dziwnego, bilety samolotowe nawet na tanie linie lotnicze są bardzo drogie. Tym bardziej zaskakuje, że w Trójmieście powstaje lotnisko w Gdyni, skoro obok znajduje się Gdańsk ze swoim lotniskiem na 5 milionów pasażerów.
Nowoczesny port lotniczy w Gdańsku
Lotnisko w Gdańsku bardzo się zmieniło w ciągu ostatnich lat. Za 400 milionów złotych powstał nowy terminal, droga kołowania i płyty postojowe. Podwojono z 2,5 miliona do 5 milionów ilość pasażerów rocznie. A to nie koniec rozbudowy lotniska. W najbliższych latach powstanie terminal, który będzie mógł obsługiwać aż 7,5 miliona pasażerów rocznie. Do 2015 roku będą tam co 15 minut podjeżdżać pociągi. Czy przy tak dużym porcie naprawdę potrzebny jest Trójmiastu drugi, który miałby obsługiwać tanie linie i ruch czarterowy?
Marnowanie pieniędzy z pomocy publicznej miasta?
Jak informuje portal trójmiejskiej Gazety Wyborczej, sprawą nowego lotniska pasażerskiego w Gdyni żywo zainteresowała się Komisja Europejska. Postanowiła ona sprawdzić sens budowania portu tak blisko Gdańska. Jeśli stwierdzą, że inwestycja jest zła, każą zwrócić dofinansowanie dane przez miasto. A to nie są małe pieniądze. Na 91 milionów złotych przeznaczonych na inwestycję złożyło się Miasto Gdynia (85 mln zł) i Gmina Kosakowo (6 mln zł). Dla spółki oddanie tak dużych pieniędzy oznaczałoby bankructwo. Również Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta patrzy na lotnisko w Gdyni i ma wątpliwości. Według opublikowanego przez nich raportu, osiągnięcie przez Gdynię planowanego 0,5 miliona pasażerów, jest niemożliwe.
Gdynia i tak się buduje
Pomimo opinii wyrażonej przez UOKiK oraz wątpliwości KE, port w Gdyni jest w budowie. Powstaje między innymi terminal. Nie jest to tak duża inwestycja, jaką planował Port Lotniczy Gdynia Kosakowo. - Z uwagi na zmianę uwarunkowań związaną z kryzysem finansowym i spadkiem wzrostu gospodarczego zweryfikowano wcześniejsze założenia, w szczególności zastosowano ostrożnościowe podejście do prognoz ruchu lotniczego - wyjaśnia w rozmowie z Gazetą Piotr Szpajer, kierownik ds. marketingu.
Lotniska w Polsce przynoszą straty
Trudna sytuacja budowanego lotniska w Gdyni to nie jedyny przypadek w Polsce. Do portów lotniczych w Lublinie, Bydgoszczy, Szczecinie, Łodzi i Rzeszowie miasta muszą ciągle dopłacać. Lublin planował przyjąć 300 tysięcy pasażerów w 2013 roku. Już teraz wiadomo, że to się nie uda i liczbę planowanych pasażerów zmniejszono do 200 tysięcy. Do działalności lotniska miasto dołoży aż 5 milionów złotych. W Zielonej Górze port pochłania jeszcze więcej pieniędzy. Miasto za to, aby latały z niego samoloty do Warszawy płaci 7 milionów złotych rocznie.