Nie tak miał wyglądać wyjazd mieszkańców Wielkopolski na koncert ich ulubionego zespołu do stolicy. Gdy Metallica zeszła ze sceny, a tłumnie zebrana publiczność opuściła płytę lotniska Bemowo 54 fanów wsiadło do autobusu i udało się w drogę powrotną do Poznania.
Większość pasażerów pojazdu zmorzył już sen gdy na trasie rozegrały się prawdziwe chwile grozy. Bus przejeżdżał właśnie przez Łowicz (woj. łódzkie) kiedy z niewyjaśnionych przyczyn kierowca autokaru zderzył się czołowo z nadjeżdżającą z przeciwka ciężarówką mercedesa.
Siła uderzenia była tak ogromna, że przód busa został niemal doszczętnie zmiażdżony. 22-letni kierowca pojazdu zginął na miejscu. Zbudzeni piskiem opon i nagłym uderzeniem fani zespołu Metallica w pierwszej chwili nie wiedzieli co się dzieje.
Gdy zorientowali się, że doszło do masakry za wszelką cenę próbowali wydostać się ze zniszczonego autokaru. - Pamiętamy tylko uderzenie i jak autobus się przekoziołkował. To wszystko. Wybiliśmy tylnią szybę i przez nią wychodziliśmy. Jeden drugiemu pomagał. Dopiero później dowiedzieliśmy się, że kierowca nie żyje – relacjonował w radiu rm fm pasażer.
W wyniku zderzenia 15 osób z niegroźnymi obrażeniami trafiło do szpitali w regionie. Pozostali czekają w jednej z łowickich szkół na zastępczy autobus. 10 pasażerów po badaniach mogło opuścić szpitale. W ciężkim stanie jest kierowca ciężarówki. Mężczyzna był uwięziony w kabinie. Grozi mu amputacja ręki.
Jak podaje rmf fm droga krajowa nr 14 gdzie doszło do masakry była zablokowana przez 3 godziny. W tej chwili ruch samochodów odbywa się normalnie.