Hotel w Arłamowie, były ośrodek wypoczynkowy Urzędu Rady Ministrów przed laty był dostępny tylko dla elity partyjno-rządowej PRL i gości z "bratnich krajów". Po wprowadzeniu stanu wojennego osadzono w nim przywódcę Solidarności. Lech Wałęsa kilka tygodni spędził w dwupokojowym apartemencie, pilnowany przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa (SB).
Patrz też: Wałęsa ćwiczy w puszczy w Arłamowie - ZDJĘCIA
W 1989 roku rządowy kompleks zlikwidowano, a budynek przejęła gmina Ustrzyki Dolne. Dopiero dwa lata później zniknęły wszystkie postreunki wojskowe i szlabany jakie stały na drogach dojazdowych do ośrodka. Hotel został sprzedany prywatnej firmie i od kilkunastu lat jest już dostępny dla wszystkich turystów.
Goście odwiedzający hotel często chcą nocować w pokoju, w którym spał Lech Wałęsa. Co ciekawe cena za dobę w łóżku byłego prezydenta nie jest niemożliwa do zapłacania dla zwyłego śmiertelnika. Za noc w apartamencie zajmowanym przez Wałęsę trzeba zapłacić tyle samo co za inne pokoje, czyli około 200 złotych.