Lubartów. Bandyci dwa dni torturowali 25-letniego Jerzego C.

2013-08-16 22:42

Myślał, że to ostatnie chwile jego życia. Grupa bandytów porwała Jerzego C. (25 l.) z domu w Lubartowie (woj. lubelskie) i przez dwa dni wymyślnie torturowała. Kazali mu kopać dla siebie grób, bili i topili w wannie. Wszystko dlatego, że hersztowi złoczyńców Krzysztofowi I. (48 l.) wydawało się, że Jerzy C. ukradł mu pieniądze.

Przed tygodniem do domu Jerzego C. przyjechał Krzysztof I. (48 l.) ze swoją konkubiną Iwoną Ś. (27 l.), Krzysztofem G. (42 l.) i Witoldem G. (31 l.). Pierwszego z nich 25-latek znał od lat, a niedawno wyremontował mu mieszkanie. - Jest kolejne zlecenie - tym sposobem zwabili do auta Jerzego C. Wtedy się zaczęło.

>>> Dramat nad Wartą: Za chwilę te dzieci utoną

- Oddawaj pieniądze - ryczał niedawny przyjaciel i zaczął go wspólnie z pozostałymi bić. Pojechali do lasu i kazali porwanemu kopać grób. Potem zawieźli go do Rudki Kozłowieckiej. Wrzucili do piwnicy. Co kilka godzin wyciągali z dziury. Razili prądem i podtapiali w wannie. Drugiej nocy bandyci byli tak pijani, że porwanemu udało się uciec. Następnego dnia porywacze byli już w rękach policji. Sąd aresztował ich na 3 miesiące.

- Nie wziąłem ani grosza - denerwuje się 25-latek. Ma złamane dwa żebra, uszkodzone kręgi szyjne i zmasakrowane plecy. Ale i tak jest szczęściarzem. - Myślałem, że już po mnie - mówi.

PS Imię i inicjał bohatera zostały zmienione.

 

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki