Zaopatrzony w dowód osobisty zdającego usiadł już nawet w samochodzie, kiedy egzaminator poprosił go jeszcze raz o dokument. Wtedy sprawa wyszła na jaw. Obaj pomysłowi panowie odpowiedzą za oszustwo przed sądem. Grozi im do 3 lat więzienia.
Patrz też: Mazowieckie: Dawali prawo jazdy za łapówkę