Do naprawdę groźnie wyglądającej, ale na szczęście bezkrwawej kolizji doszło w poniedziałek rano w Rudniku pod Kraśnikiem. Ciężarowe volvo z autem dostawczym na pace wpadło w poślizg na oblodzonej drodze i dosłownie zsunęło się na tory, wprost pod jadący pociąg.
- Byłem przekonany, że już po nas – opowiada młody kierowca pomocy drogowej, cały i zdrowy, bo pociąg osobowy jedynie zahaczył o przód samochodu zrywając z niego maskę.
Gdyby samochód znalazł się choć kilkadziesiąt metrów bliżej środka torów, lokomotywa wciągnęłaby go za sobą. Tak jedynie odbiła na pobocze.
– Zobaczyłem go w ostatniej chwili. Nie słyszałem na przejeździe żadnego dźwięku ostrzegawczego, nie migały też żadne światła – dodaje zszokowany kierowca.
Sprawę wyjaśniają policjanci. Pociąg bez większych szkód ruszył dalej.
Lubelskie: Jechali wprost pod pociąg (ZDJĘCIA!)
Nie ma żadnych wątpliwości, brakowało ułamków sekund, aby szoferowi pomocy drogowej nikt już nie był w stanie pomóc! Jechali wprost pod pociąg! On i jego pasażer zginęliby niechybnie w zmiażdżonej przez stalowego kolosa kabinie auta.