Lubimy jeździć rowerami za darmo. Ten sezon był udany

i

Autor: Andrzej Bęben

Lubimy jeździć rowerami za darmo. Ten sezon był udany

2018-12-01 8:39

30 listopada był ostatnim dniem, w którym można było pojeździć po wielu naszych miastach rowerem miejskim wypożyczanym na godziny. Trzeba będzie poczekać do 1 kwietnia, by znów korzystać z miejskich wypożyczalni. W tym sezonie rower brało się średnio na 30 – 60 minut, czyli za darmo. Płaci się za następną godzinę jazdy.

W Polsce interesem tym zawiaduje spółka Nextbike. Ta międzynarodowa firma prowadzi w kilkunastu krajach Europy bezobsługowe wypożyczalnie rowerów. U nas w jej systemie znajduje się 41 miast. W stolicy Warszawski Rower Publiczny Veturilo funkcjonuje od 2012 r. Warto wiedzieć, że jest piątym co do wielkości systemem w Europie. W innych miastach Polski też nie jest źle. Bezobsługowe wypożyczalnie funduje swoim mieszkańcom coraz więcej gmin. Sosnowiec należy do tej grupy. Tutaj program Sosnowiecki Rower Miejski funkcjonuje od kwietnia 2018 r. W pierwszym sezonie zyskał on 6,4 tys. zarejestrowanych użytkowników, którzy w dziewięciu stacjach wypożyczali rowery 35 tys. razy.

– Sukces SRM pokazuje, jak zmieniają się przyzwyczajenia mieszkańców, którzy coraz chętniej wybierają aktywną formę spędzania czasu. Nie możemy się doczekać rozbudowy systemu o kolejne stacje i połączenia go z systemami innych miast tak, by fani dwóch kółek z całej metropolii nie musieli się zastanawiać, czy rower wypożyczony w jednym mieście mogą oddać w innym – wyjawia Arkadiusz Chęciński. Gmina zawarła umowę z operatorem na wynajem 140 rowerów. Kosztowało ją to 1,7 mln zł. Jak widać, nie jest to tanie przedsięwzięcie. I raczej deficytowe z ekonomicznego punktu widzenia. – Mamy tego świadomość, ale gmina nie może oferować mieszkańcom tylko takich usług, na których może zarabiać. Gmina zresztą nie jest od zarabiania – podkreśla Rafał Łysy, rzecznik sosnowieckiego magistratu.

W Sosnowcu dopiero zaczęli. W miastach, w których wypożyczanie rowerów na godziny nie jest nowością, korzystających z tej dogodności jest znacznie więcej. W tym sezonie w Opolu odnotowano 60 tys. wypożyczeń przez 25 tys. zarejestrowanych użytkowników. W Płocku bilans zakończonego sezonu wygląda tak: 145 tys. wypożyczeń i 14 tys. użytkowników. Wrocław – 1,1 mln wypożyczeń i 185 tys. zarejestrowanych pożyczających. W Poznaniu natomiast na kontach 165 tys. osób odnotowano 1,65 mln wypożyczeń. Średni czas wypożyczenia roweru miejskiego mieści się w w przedziale 30 - 60 minut. To zapewne dlatego, że pierwsza godzina wypożyczenia nic nie kosztuje, a za drugą w większości gmin płaci się złotówkę. Gdyby wypożyczający miał pecha i zniszczył rower, to zapłaci za niego ok. 2 tys. zł.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki