- To było coś potwornego. Ten człowiek spalił się żywcem - mówią świadkowie zdarzenia.
Autobus miejski PKS z Lubina zbliżał się już do miejscowości Obora, kiedy z naprzeciwka nadjechał audi A3. Za nim pędził motocyklista. Nagle kierujący jednośladem zaczął wyprzedzać samochód osobowy. Prawdopodobnie źle ocenił odległość i zderzył się czołowo z autobusem.
- Motocyklista zginął na miejscu - mówi Jan Pociecha, oficer prasowy lubińskiej policji. W wyniku zderzenia doszło do wybuchu paliwa. Mężczyzna nie miał żadnych szans.
Kierowca autobusu próbował uciec na pobocze, niestety wpadł do rowu, ostatecznie zatrzymując się na drzewie. Rannych zostało 20 pasażerów. Z lekkimi obrażeniami trafili do szpitali w Lubinie i Polkowicach. Przyczyny wypadku bada policja.