Dla rzecznika praw dziecka sprawa jest jasna. - Granice przyzwoitości zostały przekroczone - uważa Marek Michalak (41 l.). Podobnego zdania są internauci z całego kraju, którzy sceny z otrzęsin oglądali w sieci. - To przecież koszmar dla każdego rodzica - komentują zgodnie.
Chodzi o scenę, w której mężczyzna w krótkich spodenkach, klapkach i skarpetach siedzi rozparty na fotelu, a przed nim klęczy kilkoro nastoletnich dziewczyn i chłopców. Wszyscy liżą mu kolana wysmarowane najprawdopodobniej bitą śmietaną, bo opakowanie po niej stoi obok. Dzieci to uczniowie gimnazjum salezjańskiego w Lubinie, a dorosły - dyrektor szkoły ks. Marcin K. (42 l.).
- Takie zabawy organizowane są od kilku lat. Nigdy żaden rodzic nie miał zastrzeżeń - tłumaczył się dziennikarzom ks. dyrektor. Jak dodaje, otrzęsinowych konkurencji było więcej i do tej został wytypowany właśnie on.
- Uczniowie oddawali hołd głowie szkoły, a potem, też w postawie klęczącej, odbywało się ślubowanie na wesoło. Świetna zabawa! - cieszy się ksiądz.
Przełożeni księdza z wrocławskich inspektorii salezjańskich nabrali wody w usta. Tymczasem sprawę bada już prokurator. Kontrolę w salezjańskim gimnazjum zapowiedziało też kuratorium. Zszokowany sprawą jest również rzecznik praw dziecka.
- Granice przyzwoitości i akceptowalnego kontaktu cielesnego zostały przekroczone. Zleciłem czynności sprawdzające - powiedział nam Marek Michalak. I tylko rodzice gimnazjalistów z Lubina stoją murem za księdzem. Na stronie szkoły zamieścili oświadczenie, w którym piszą, że ci, którzy krytykują zabawy z księdzem, narażają na szwank dobre imię szacownej szkoły. Poza tym dzieci nie zlizywały wcale śmietany, tylko... piankę do golenia, a w lizaniu brały udział nie tylko dziewczynki, ale również chłopcy z gimnazjum.
Janina Jakubowska, Kuratorium Oświaty we Wrocławiu: Sprawdzamy, czy to była tylko niewinna zabawa
- Przeprowadzamy kontrolę w lubińskiej szkole i dokładnie sprawdzamy, czy była to tylko niewinna zabawa. Sprawa została też skierowana do rzecznika dyscyplinarnego przy wojewodzie dolnośląskim. Jeśli zbierze on mocne dowody przeciwko księdzu, sprawa trafi nawet przed komisję dyscyplinarną.
dr Andrzej Depko (50 l.), seksuolog: To miało podtekst erotyczny
- Uważam, że była to czynność rytualna, nie seksualna, jednak nie da się całkiem zaprzeczyć, że miała wyraźny podtekst erotyczny. Ksiądz salezjanin, jako osoba dorosła z pewnością musiał zdawać sobie z tego jasno sprawę. Nie jestem sędzią i nie będę się starał tego oceniać, mówię jedynie o tym, co widzę, a każdy osądzi to już w swoim własnym sumieniu.
Liliana Łukasiewicz, prokurator z Legnicy: Śledczy z Lubina zbadają tę sprawę
- Prokuratura Rejonowa w Lubinie postanowiła zająć się z urzędu sprawą zachowań dyrektora Gimnazjum Salezjańskiego w Lubinie podczas otrzęsin uczniów I klasy tej szkoły. W trakcie czynności sprawdzających prokurator oceni, czy nie zostały zrealizowane znamiona przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności mającego postać doprowadzenia małoletnich poniżej 15. roku życia do wykonania tzw. innej czynności seksualnej oraz ewentualnie innych przestępstw.