7 kwietnia sąd zdecydował, że rodzice 2-letniej dziewczynki nie mogą dłużej opiekować się dzieckiem. Wszystko dlatego, że dziecko miały ślady pobicia oraz prawdopodobnie było przypalane "narzędziem o działaniu termincznym" - ustalili śledczy. Skatowana dziewczynka wciąż przebywa w szpitalu, ale jej zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo. - Lekarz stwierdził, że dziewczynka ma liczne rany na całym ciele i natychmiast skierował ją do szpitala. Wezwano karetkę. Nasza pracownica pojechała z dzieckiem do szpitala. Opiekunowie dziewczynki zostali zatrzymani - powiedziała "Dziennikowi Wschodniemu" Magdalena Suduł z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Lublinie. Sąd zdecydował, że matka dziecka zostanie objęta nadzorem policji, zaś ojciec trafi do aresztu na trzy miesiące. Kobieta może trafić do więzienia na 5 lat, jej partner, który znecał się na dziewczynką ze szczególnym okrucieństwemm, może trafić za kraty nawet na 10 lat.
Już wiadomo, że dziecko nie wróci pod opiekę rodziców.
Czytaj: SKATOWAŁ niemowlę i utrudniał wezwanie pomocy. HORROR w Łomży!