Do niecodziennej sytuacji doszło we wtorek, 17 lipca. 32-letni mężczyzna postanowił pospacerować po ulicach Lublina na golasa. Kiedy na miejscu zjawili się policjanci, mężczyzna rzucił się do ucieczki. Zbyt daleko jednak nie uciekł, tylko szybko został przewieziony do szpitala - funkcjonariusze podejrzewali, że 32-latek znajduje się pod wpływem narkotyków. Ich przypuszczenia potwierdził lekarz. Badania wykazały, że mężczyzna jest pod wpływem amfetaminy oraz whisky. Potem tłumaczył, że chciał... pokazać swej dziewczynie, że ją kocha.
– Artur K. usłyszał zarzut dotyczący posiadania narkotyków. Przestępstwo to zagrożone jest karą do 3 lat pozbawienia wolności- powiedziała Dziennikowi Wschodniemu Agnieszka Kępka z lubelskiej prokuratury.