Spadł na samo dno i wydawało się, że nie ma już dla niego nadziei. Ale stał się cud! - Oglądałem w schronisku dla bezdomnych film, w przerwach były reklamy loterii Pusty SMS - opowiada pan Marek. - Wysłałem 7 SMS-ów i zapomniałem o całej sprawie. Kiedy zadzwonili do mnie z informacją o wygranej, powiedziałem, żeby nie robili sobie żartów! - wspomina.
Przeczytaj koniecznie: Czego pragną kobiety, gdyby wygrała miliony w totolotka
A jednak! Wkrótce przyszło zaproszenie do Warszawy na galę wręczenia nagród. Pan Marek już się na nią szykuje, ale w przyszłość patrzy realistycznie. Twardy los wiele razy dał mu w kość i nauczył pokory. - Sęk w tym, żebym na stare lata nie spieprzył swego życia po raz drugi i wykorzystał to, co od niego dostaję - mówi spokojnym tonem i dodaje, że każdy, kto chciałby zmarnować kilkadziesiąt lat życia, mógłby brać przykład z niego.
Wódka i więzienie
Pochodzi z Warszawy, tam skończył technikum gastronomiczne, dostał się na SGGW. Po dwóch latach rzucił naukę. Jako kucharz miał wtedy, pod koniec lat 70., mnóstwo pieniędzy, które tracił na alkohol. Wpadł w złe towarzystwo i wylądował w kryminale na kilka lat. Gdy odsiedział swoje, nie miał do czego wracać. Pił coraz więcej. - Dworce, klatki schodowe, bramy. Wszystko przeżyłem - opowiada.
Plany na przyszłość
W końcu wziął się w garść. Od 8 lat nie tknął alkoholu, mieszka w schronisku dla bezdomnych w Lublinie. Marzy mu się własny kąt. - Może wystarczy na kawalerkę - rozmarza się na chwilę, a gdy dowiaduje się, że 500 tys. zł to o wiele więcej niż cena kawalerki w Lublinie, gdzie zamieszkałby ze swoją przyjaciółką, planuje dalej: - Kupiłbym przyczepę gastronomiczną, znam się na tym. Kiełbaska z rożna, bigosik. Palce lizać. Na pewno pomógłbym schronisku.
Patrz też: USA: Wygrał na loterii miliony dwa razy w ciągu trzech miesięcy
Czy świeżo upieczony bogacz wierzy w przeznaczenie? - Myślę, że ta wygrana jest nieprzypadkowa. To dar od Boga... Tyle w życiu przecierpiałem, widocznie On uznał, że warto dać mi jeszcze szansę... - zamyśla się Marek Łobacz.
Anna Sarnacka z firmy INTERNETQ POLAND, która jest organizatorem loterii "Pusty SMS":
- Pan Marek do gry w loterii przystąpił w listopadzie 2010 roku, a do zdobycia głównej nagrody w wysokości 500 000 zł wystarczyło mu wysłanie 7 wiadomości SMS. Historia pana Marka jest najlepszym dowodem na to, że nasza loteria, dając szansę na wygraną pieniężną, pozwala spełniać marzenia uczestników. Oprócz pana Marka nagrody otrzymało 99 osób.