Lublin. Bezdomny Marek Łobacz wygrał na loterii 500 000 zł

2011-02-24 14:30

To historia jak z bajki! Marek Łobacz (60 l.), bezdomny z Lublina, wygrał na loterii pół miliona złotych. Z przytułku trafi teraz na wielką galę do Warszawy, gdzie odbierze swoją nagrodę. Co potem? Już marzy o nowym życiu, jakie rozpocznie. Wierzy, że to Bóg dał mu kolejną szansę.

Spadł na samo dno i wydawało się, że nie ma już dla niego nadziei. Ale stał się cud! - Oglądałem w schronisku dla bezdomnych film, w przerwach były reklamy loterii Pusty SMS - opowiada pan Marek. - Wysłałem 7 SMS-ów i zapomniałem o całej sprawie. Kiedy zadzwonili do mnie z informacją o wygranej, powiedziałem, żeby nie robili sobie żartów! - wspomina.

Przeczytaj koniecznie: Czego pragną kobiety, gdyby wygrała miliony w totolotka

A jednak! Wkrótce przyszło zaproszenie do Warszawy na galę wręczenia nagród. Pan Marek już się na nią szykuje, ale w przyszłość patrzy realistycznie. Twardy los wiele razy dał mu w kość i nauczył pokory. - Sęk w tym, żebym na stare lata nie spieprzył swego życia po raz drugi i wykorzystał to, co od niego dostaję - mówi spokojnym tonem i dodaje, że każdy, kto chciałby zmarnować kilkadziesiąt lat życia, mógłby brać przykład z niego.

 

Wódka i więzienie

Pochodzi z Warszawy, tam skończył technikum gastronomiczne, dostał się na SGGW. Po dwóch latach rzucił naukę. Jako kucharz miał wtedy, pod koniec lat 70., mnóstwo pieniędzy, które tracił na alkohol. Wpadł w złe towarzystwo i wylądował w kryminale na kilka lat. Gdy odsiedział swoje, nie miał do czego wracać. Pił coraz więcej. - Dworce, klatki schodowe, bramy. Wszystko przeżyłem - opowiada.

Plany na przyszłość

W końcu wziął się w garść. Od 8 lat nie tknął alkoholu, mieszka w schronisku dla bezdomnych w Lublinie. Marzy mu się własny kąt. - Może wystarczy na kawalerkę - rozmarza się na chwilę, a gdy dowiaduje się, że 500 tys. zł to o wiele więcej niż cena kawalerki w Lublinie, gdzie zamieszkałby ze swoją przyjaciółką, planuje dalej: - Kupiłbym przyczepę gastronomiczną, znam się na tym. Kiełbaska z rożna, bigosik. Palce lizać. Na pewno pomógłbym schronisku.

Patrz też: USA: Wygrał na loterii miliony dwa razy w ciągu trzech miesięcy

Czy świeżo upieczony bogacz wierzy w przeznaczenie? - Myślę, że ta wygrana jest nieprzypadkowa. To dar od Boga... Tyle w życiu przecierpiałem, widocznie On uznał, że warto dać mi jeszcze szansę... - zamyśla się Marek Łobacz.

Anna Sarnacka z firmy INTERNETQ POLAND, która jest organizatorem loterii "Pusty SMS":

- Pan Marek do gry w loterii przystąpił w listopadzie 2010 roku, a do zdobycia głównej nagrody w wysokości 500 000 zł wystarczyło mu wysłanie 7 wiadomości SMS. Historia pana Marka jest najlepszym dowodem na to, że nasza loteria, dając szansę na wygraną pieniężną, pozwala spełniać marzenia uczestników. Oprócz pana Marka nagrody otrzymało 99 osób.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają