Krwawy incydent ocenia teraz sąd. Feralnego dnia na balu studentów medycyny bawiło się kilkaset elegancko ubranych osób. Obaj przyszli adwersarze po północy za sprawą drinków stracili maniery. Daniel P. odszedł na chwilę, zostawiwszy przy stoliku partnerkę. Krzysztof P. chciał dotrzymać jej towarzystwa, nie bacząc na jej niechęć. Próbowała spławić natręta, a kiedy wrócił Daniel P., doszło do awantury.
- Sp. stąd - rzucił chirurg. Dentysta skontrował to jednym ciosem. Daniel P. padł na podłogę. Bokser uciekł z balu, a jego ofiara na 12 dni trafiła do szpitala.
W sądzie bitny dentysta przepraszał poszkodowanego, zaproponował wypłatę zadośćuczynienia. Daniel P. się nie zgodził, bo wciąż odczuwa neurologiczne skutki tego zdarzenia.