Jego popisy zauważył strażnik pełniący dyżur w Centrum Monitoringu i wysłał tam patrol. Wtedy nadprogramowy jeździec chciał się ulotnić i... runął z pomnika 6 metrów w dół. Na szczęście nic poważnego mu się nie stało. Mariusz G. był trzeźwy, zaczął prosić strażników, aby nie kierowali sprawy do sądu. - Mam kuratora i wyrok w zawieszeniu - wyjaśnił szczerze. Nie awanturował się, został więc potraktowany łagodnie. Za zakłócanie porządku publicznego dostał mandat w wysokości 100 zł.
LUBLIN: Mężczyzna w środku nocy ujeżdżał Kasztankę Piłsudskiego
Nie wiadomo, czym kierował się Mariusz G. (25 l.) z Mińska Mazowieckiego, wdrapując się o godz. 2.30 w nocy na pomnik siedzącego na koniu Marszałka Piłsudskiego w Lublinie. Wielbiciel Komendanta rozparł się na grzbiecie Kasztanki i ujeżdżał ją, aż pojawili się strażnicy miejscy...