Przyleciał z ciepłych krajów i omal nie przypłacił tego życiem. Boćka uratowali strażnicy miejscy i odwieźli do weterynarza. Niestety, wygląda na to, że ptak nieprędko ruszy na poszukiwanie żab. Zima bowiem w żaden sposób nie chce ustąpić...
Poczciwy bociek wylądował w Lublinie w samym środku burzy śnieżnej. Zziębnięty i przerażony nie mógł dostrzec żadnych oznak wiosny, która przecież wedle odwiecznych bocianich przekonań miała już być w Polsce. Gdyby nie ludzie, nie doczekałby ocieplenia. - Stał na jednej nodze, brudny i mokry - opowiada Anna Godycka-Ćwirko (31 l.), która zauważyła ptaka przez okno i wezwała straż miejską.
Odłowiony bociek trafił w ciepłe miejsce, pod opiekę weterynarzy. I nieprędko będzie mógł wychylić dziób na dwór... - Niestety, wbrew wcześniejszym przypuszczeniom wiosna wciąż nie chce przyjść - mówi Waldemar Skałba z warszawskiego Biura Meteo Cumulus. - Do końca marca będzie śnieżyć na przemian w różnych częściach kraju, a w weekend wrócą nocne kilkunastostopniowe mrozy - ostrzega synoptyk.