Lublin: Policjant zastrzelił motocyklistę. Rodzina bez odszkodowania

2010-03-19 16:39

Zginął, bo znalazł się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze. Policyjna blokada w Chodlu (woj. lubelskie) miała pomóc w schwytaniu dwóch bandytów na motorach, a przyczyniła się do śmierci niewinnego człowieka. Motocyklistę Marcina K. (21 l.) zabiły kule wystrzelone z pistoletu stróża prawa. Sąd nie przyznał rodzicom odszkodowania, bo motocyklista sam prosił się o śmierć.

Wyrok sądu budzi sprzeczne emocje. Z jednej strony funkcjonariusze popełnili niewybaczalną pomyłkę. Otworzyli ogień do motocyklisty, choć nie byli pewni czy jeden z poszukiwanych przestępców, którzy napadli na hurtownię.

Zobacz VIDEO: Brad Pitt to łamaga na motorze

Według sędzi Alicji Zych zastrzelony 21-latek też nie jest bez winy. Marcin wsiadł na motor bez prawa jazdy i nie zatrzymał się do kontroli na policyjnej blokadzie.  Uciekający motocyklista wydał się stróżom prawa podejrzany, więc jeden z nich wyciągnął broń, wycelował w udo i tułów. Ranny mężczyzna spadł  z maszyny, zginął na miejscu.

Rodzice zastrzelonego miłośnika jazdy na dwóch kółkach wciąż nie mogą pogodzić się z tragedią. Żądają finansowego zadośćuczynienia od Skarbu Państwa za stratę syna. Latem 2009 r. Sąd Okręgowy w Lublinie uznał, że policja ponosi odpowiedzialność za tragedię, bo funkcjonariusz był niedostatecznie przeszkolony w strzelaniu.

Policja złożyła odwołanie. Wyrok Sądu Apelacyjnego przeważył szalę na korzyść mundurowych. Sprawa wróciła do Sądu Okręgowego. Teraz sędzia Alicja Zych oddaliła roszczenia rodziców Marcina K., którzy domagali się 800 tys. zł.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki