Łupem bezczelnego złodzieja padały aparaty fotograficzne, pieniądze, biżuteria i telefony komórkowe. Mężczyzna podprowadzał je systematycznie, sam również, skarżąc się na utratę różnych rzeczy.
Początkowo współlokatorki były przekonane, że kradnie któraś z osób goszczących w mieszkaniu. Na rzeczywistego sprawcę naprowadziło je dopiero "zniknięcie" telewizora plazmowego: trudno byłoby wynieść tak duży przedmiot któremuś z gości.
Długa bezkarność rozzuchwaliła 24-latka do tego stopnia, że skradzione kolczyki podarował w prezencie matce. Złodziej przyznał się do winy i dobrowolnie poddał się karze. Dostał rok w zawieszeniu i 1400 złotych grzywny.