Ukradli żele do włosów, lokówki, suszarki i sporą ilość gotówki. Cały łup wart był ponad 10 tys. złotych. Wpadli kilka tygodni później. Właścicielka salonu nie miała problemu z rozpoznaniem sprawcy, m.in. po tatuażu na szyi.
Patrz też: Lublin: Ukradli książkę z przepisami i papier toaletowy
- Kiedy go strzygłam wiercił się na wszystkie strony, szukając, co by tu zwędzić - tłumaczyła.