Kiedy na miejscu pojawili się ratownicy, dwie osoby leżały na jezdni, a dwie kolejne były uwięzione w aucie. Do ich uwolnienia konieczne było użycie narzędzi hydraulicznych. Przybyłe na miejsce pogotowie rozpoczęło resuscytację krążeniowo-oddechową matki i syna, którzy znajdowali się poza pojazdem. Początkowo zakładano, że mogą to być piesi w których uderzyło auto. W trakcie prowadzonych czynności okazało się jednak, że cała czwórka podróżowała wspólnie.
Kierowcę, a także pasażera – męża i ojca ofiar, z obrażeniami ciała przetransportowano do szpitala. Kierujący mazdą 45-letni mężczyzna oraz 44-letni pasażer byli nietrzeźwi. Wstępnie przeprowadzone badania wykazały, że kierujący miał 0,6 promila alkoholu, a pasażer blisko 3.
Wstępne ustalenia wskazują, że podróżowali oni w kierunku centrum. Na skrzyżowanie z ul. Wrońską wjechali najprawdopodobniej na czerwonym świetle. W tym czasie z ul. Garbarskiej wyjeżdżał inny samochód. Kierowca mazdy stracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego rozpędzone auto uderzyło bokiem w słup latarni.
Zdarzenie musiało być tak silne, że podróżujący z tyłu pasażerowie wypadli z auta. Kierowca mazdy jest obecnie pilnowany przez policjantów w szpitalu. Kiedy jego stan zdrowia na to pozwoli, zostanie przesłuchany i usłyszy zarzuty.