Napastnik przybył do Winnego Grodu pociągiem z Żagania. Jeszcze w pociągu ludzi ogarnął strach, kiedy zaczął celować do pasażerów z pistoletu jako żywo przypominającego prawdziwego colta. Jakby tego było mało, na palce drugiej dłoni miał nałożony kastet. Tak zaopatrzony wysiadł na zielonogórskim peronie, gdzie jednak czekali już na niego policjanci. Na ich widok rzucił pistoletem w stronę odjeżdżającego pociągu. Po czym krzycząc coś niezrozumiale próbował zbiec. Nadaremno. Badanie alkomatem wykazało, że żagański terrorysta ma w wydychanym powietrzu 1,6 promila alkoholu. Jak stwierdził po wytrzeźwieniu,
pistolet znalazł, natomiast skąd na jego dłoni znalazł się kastet, wytłumaczyć nie potrafił. Jak ocenił biegły, colt którym najpierw celował w ludzi, a później rzucał w pociąg 24 -latek, to broń gazowa, a na taką trzeba mieć pozwolenie. Tak więc młody żaganianin odpowie za nielegalne posiadanie broni palnej, no i na koncie młodego napastnika jest też posiadanie kastetu, czyli niebezpiecznego narzędzia. Sumując, za wyczyny na trasie Żagań - Zielona Góra, no później na dworcu, młodzieniec może dostać wyrok od sześciu miesięcy do 12 lat więzienia. Na jego plus działa fakt, że wyraził skruchę przyznając, iż kompletnie nie ma pojęcia skąd wziął się u niego pomysł, aby komukolwiek grozić bronią. Nawet...znalezioną.
Lubuskie: 24-latek celował do ludzi z broni! [ZDJĘCIA]
2018-05-21
22:20
Koszmar na dworcu kolejowym w Zielonej Górze. Szaleniec celował do ludzi z broni palnej. Struchleli pasażerowie wezwali policję.