Artykuł zatytułowany "Ciemna strona Durczoka" wręcz kompromituje redaktora naczelnego Faktów. Dziennikarze tygodnika "Wprost" twierdzą, że zabarykadował się w nie swoim mieszkaniu, w którym zostały znalezione jego dokumenty wymieszane z... białym proszkiem oraz zoofilskie nagrania wideo. Tomasz Szymborski zastanawia się, czy te szokujące publikacje nie są związane z przygotowaniem do sprzedaży stacji TVN: Durczokgate. Czy informacje o kłopotach twarzy TVN mają obniżyć wycenę stacji w przededniu sprzedaży? @szymbor - napisał Szymborski na Twitterze.
Swojego redakcyjnego kolegi broni Jarosław Kuźniar, nie pozostawiając suchej nitki na dziennikarzach "Wprost". - Jestem po lekturze. Ze smutkiem stwierdzam, że @LatkowskiS & @MajewskiMichal to Rutkowscy bis #media. I dodaje: - Zobaczyć dwóch dziennikarzy @TygodnikWPROST pozujących jak węszą w cudzych rzeczach niczym hieny w śmietniku - bezcenne #PrzeglądPrasy.
Po stronie oskarżonego szefa "Faktów TVN" stanął również redaktor naczelny "Super Expressu" Sławomir Jastrzębowski. - Oskarżony o molestowanie dmuchanej lalki? Strasznie zmolestowane zwłoki lalki na zdjęciu! Przepraszam, jaki jest zarzut?????????
Zobacz też: WPROST prześwietla Kamila Durczoka: Biały proszek, erotyczne gadżety i zoofilskie wideo