Mimo tego, że Luiza Kobyłecka nie kryje żalu po rozstaniu z detektywem Rutkowskim, chce pokazać też, że potrafi sobie poradzić bez niego. Czy da radę?
Gdy spojrzymy w jej CV, wygląda to imponująco: Romanistyka na KUL, filozofia na Uniwersytecie Columbia w USA, strategia w Instytucie Obrony Narodowej we Francji, do tego biegła znajomość angielskiego i francuskiego. Nie powinna mieć większych problemów ze znalezieniem nowego zajęcia.
- Zawsze chciałam się nauczyć rosyjskiego. Może teraz będzie okazja, a ja przeniosę się do Moskwy? – mówi Kobyłecka w rozmowie z Faktem zastrzegając, że na razie nie chce zdradzać szczegółów dotyczących planów na przyszłość.
Czy zapędy dotyczące przenosin do Rosji potwierdzają upodobania Luizy do silnych mężczyzn? Prezydent Rosji, Władimir Putin słynie przecież z tego, że jest nie mniejszym twardzielem niż Krzysztof Rutkowski. Na pewno przyjąłby on byłą narzeczoną detektywa w swoim kraju z otwartymi ramionami.