Łukasz Daszuta - kim jest obrońca Marcina P.? Zasiadał w RADZIE NADZORCZEJ AMBER GOLD

2012-08-23 10:00

Kim jest Łukasz Daszuta, który nie dostępuje Marcina P. i Katarzyny Plichty? Adwokatem, który bronił prezesa AMBER GOLD we wcześniejszych sprawach karnych.

Łukasz Daszuta po raz pierwszy publicznie pojawił się podczas konferencji, na której Marcin P. zapewniał, że firma AMBER GOLD jest w pełni wypłacalna, a jej klientom nie zagraża żadne niebezpieczeństwo.

Jak dowiedział się WPROST Daszuta nie odstępował Marcina P. i Katarzyny Plichty już wcześniej.

– Przy sprawie Amber Gold mówi się o małżeństwie P., zapominając o jednej postaci – mówi funkcjonariusz służb pracujący przy śledztwie w sprawie Amber Gold – On ich nie odstępuje. To człowiek, który z powodzeniem bronił Marcina P. we wszystkich sprawach karnych – dodaje rozmówca tygodnika WPROST.

Łukasz Daszuta kariera

Po ukończeniu studiów prawniczych na Uniwersytecie Gdańskim Daszuta rozpoczął pracę w gdańskiej prokuraturze na stanowisku aplikanta. Jak dowiedział się tygodnik jeden z jego kolegów wspomina go jako kiepskiego aplikanta. Gdy odszedł z prokuratury przestano śledzić jego losy.

Później Daszuta stał się nagle wziętym adwokatem! Znanym bardziej z luksusu, którym się otaczał, niż z sukcesów z sali rozpraw.

Jedyną głośną sprawą, w której brał udział, to Eugeniusza Ciesielskiego (60 l.) – ojca oskarżonego o bicie, przypalanie papierosami, duszenie ręcznikiem i wykorzystywanie seksualne trójki własnych dzieci. Łukasz Daszuta był jego obrońcą, ale nie udało mu się nic zyskać dla oskarżonego. Prokurator żądał dla zwyrodniałego ojca 15 lat więzienia i taki wyrok został zasądzony. Daszuta jako jedyny obrońca odwoływał się od wyroku, na szczęście bezskutecznie.

– Zaczęło mu się bardzo dobrze wieść. Jeździ imponującym bmw – zdradza WPROST gdański prokurator.

Łukasz Daszuta bronił Marcina P. we wszystkich sprawach karnych. Nic dziwnego, że blisko związany z prezesem AMBER GOLD dostał się do rady nadzorczej firmy.

Śledczy podejrzewają, że dzięki kontaktom Daszuty Marcin P. mógł żyć bezkarnie.

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki