Ma nosa do wieeelkich grzybów

2008-09-09 4:00

Lesław Bednarczyk (56 l.) z Częstochowy ma prawdziwe szczęście do grzybów. Na jego drodze pojawiają się zwykle prawdziwe giganty.

Tak było i ostatnio, gdy pan Lesław wybrał się na dawny poligon przy ul. Skrzetuskiego. Pod okazałym dębem natknął się na rodzinę równie wyrośniętych borowików. Największy z sześciu grzybów miał kapelusz o średnicy 30 centymetrów!

- Ugotuję z niego zupę grzybową. A pozostałe zasuszę i będą do kapusty z grochem na święta -Ęzapowiada pan Lesław. - Po raz pierwszy, a grzyby zbieram od małego, trafiłem na tak wielką rodzinę borowików - cieszy się grzybiarz, który już cztery lata temu znalazł ważącego ponad kilogram borowika. - Poczęstowałem nim całą rodzinę - wspomina pan Lesław.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają