Mała Róża powinna wrócić do mamy

2009-09-04 14:00

Jest szansa, że maleńka Różyczka (1,5 m.) jeszcze we wrześniu wróci do swoich rodziców. Do sądu w Szamotułach (woj. wielkopolskie) trafiła właśnie opinia biegłych, mówiąca o tym, że rodzina może być razem pod warunkiem, że ktoś jej pomoże. A pomoc już jest w drodze! "Super Express" i PKO TFI obiecali uruchomić dla Róży i jej rodzeństwa specjalny fundusz, który zabezpieczy przyszłość dzieci.

Dzięki naszej pomocy dzieci pani Wioletty Woźnej (42 l.): Ania (7 l.), Tomek (9 l.), Natalka (11 l.) i malutka Róża mogą być spokojne o swoją przyszłość. Każde z nich w dniu 18. urodzin dostanie pieniądze na start w dorosłe życie.

Przypomnijmy, że Różyczka została zabrana mamie tuż po narodzinach przez sąd, bo ten uznał, że kobieta nie jest w stanie wychować maleństwa. Wkrótce potem wyszło na jaw, że kobieta zaraz po porodzie została wysterylizowana przez lekarzy.

Teraz pojawia się szansa, że skończy się ten dramat. Za dwa tygodnie sąd w Szamotułach ma znowu zająć się sprawą małej Róży. Ale już wczoraj biegli z Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno-Konsultacyjnego w Poznaniu uznali, że miejsce małej dziewczynki jest przy mamie. Eksperci nie tylko podkreślili, że niemowlak powinien wrócić do domu. Uznali też, że nie ma podstaw, aby zabierać pani Wioletcie pozostałe dzieci.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają