Czym naraził się lider grupy opowiadającej się za przeniesieniem krzyża? Antoni Macierewicz twierdzi, że zaplanowany na poniedziałkowy wieczór marsz może „zagrażać życiu lub zdrowiu wielu osób”. A to podlega już pod paragraf i wlaśnie dlatego porkuratura będzie musiała zająć się sprawą Tarasa.
Zarzutu pod adresem Hanny Gronkiewicz-Waltz sa już bardziej oczywiste. Macierewicz twierdzi, że jako prezydent Warszawy, nie dopełniła ona obowiązków i nie wydała zakazu zgromadzenia które "sprowadza powszechne zagrożenie bezpieczeństwa publicznego".
Manifestacja – prowokacja
Poniedziałkowa manifestacja będzie pierwszą z trzech jakie zobaczymy praktycznie jedną po drugiej. Zwolennicy przeniesienia krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego w nocy mają przemaszerować Krakowskim Przedmieściem jako pierwsi. Będą domagać się usunięcia krucyfiksu i – jak sami zapowiadają – nie potrafią zagwarantować, że nie dojdzie do zamieszek.
We wtorek warszawiacy będą mogli podziwiać dwie kolejne manifestacje.
Pierwsza zorganizowana przez Ruch 10 kwietnia, jak co miesiąc będzie upamiętniać kolejną „rocznicę” katastrofy pod Smoleńskie.
Później na Krakowskim Przedmieściu mają się pojawić przedstawiciele Lewicy z Grzegorzem Napieralskim na czele. Będą szli w marszu, który ma podkreślić świecki charakter państwa.
Macierewicz donosi na Gronkiewicz–Waltz i zwolenników przenosin krzyża
2010-08-09
19:09
Antoni Macierewicz twierdzi, że Dominik Taras - organizator manifestacji zwolenników przeniesienia krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego – popełnił przestępstwo. Doniesienie trafiło już do prokuratury. Śledczy dostali również donos na prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz, która miała popełnić przestępstwo bo... wydała zgodę na tę manifestację.