Nie doszło do spotkania z kongresmanem z Nowego Jorku, Peterem Kingiem, ale Antoni Macierewicz i Anna Fotyga i tak dopięli swego, czyli przekazali petycję PiS. Dokument trafił w ręce Ileanie Ross-Lehtinen, co trzeba uznać za sukces, bo Ross-Lehtinen jest najwyższą rangą Republikanką w Komisji Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów. Jest zatem osobą wpływowa i decyzyjną.
Przeczytaj koniecznie: Politycy z USA nie chcą się spotkać z Fotygą i Macierewiczem? Kongresmen Peter King nie ma czasu
Antoni Macierewicz już po przekazaniu petycji nie krył zadowolenia: - To ona (Ileanie Ross-Lehtinen – red.) będzie decydowała o przyszłości tej inicjatywy – mówił w krótkiej rozmowie z mediami. Przy okazji dodał również, że do apelu dołączono "nieznane dotychczas zdjęcia pokazujące niszczenie dowodów tej katastrofy".
Misja Antoniego Macierewicza i Anny Fotygi – niezależnie od dalszych losów inicjatywy PiS - zakończyła się zatem sukcesem. Do tej pory poparcie dla utworzenia międzynarodowej komisji wyrażali kongresman z Nowego Jorku, Peter King i już w tym tygodniu kongresman z Nowego Jorku, Peter King kongresmanem z Kalifornii, Dana Rohrabacher.
Patrz też: Macierewicz: Przed startem 10 kwietnia prezydencki tupolew miał wyciek!