Pomysł jest prosty. Nie będzie się zbierać cały 134-osobowy zespół Macierewicza, tylko jego prezydium wraz z zaproszonymi gośćmi. O terminach spotkań zainteresowani będą powiadamiani SMS-ami.
- To sposób na Palikota. Nie chcemy, by zdezorganizował nasze prace. Tajne spotkania zespołu mają Palikotowi zmylić trop - mówi nam jeden z posłów PiS. Antoni Macierewicz na temat Palikota nie chce rozmawiać. - Temat tej osoby bezczeszczącej pamięć zmarłych dla nas nie istnieje - ucina.
W rozmowie z "Super Expressem" Palikot nie kryje irytacji. - Tchórze i przebierańcy! Boją się Palikota i niczym Arabowie otaczają się żywymi tarczami wdów. Nędzne to i zasługuje na potępienie - drwi z pomysłu poseł skandalista.