Macierewicz spodziewał się dymisji rządu i nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu

2011-03-13 16:14

Nowe fakty w sprawie katastrofy smoleńskiej. Okazuje się, że na cmentarzu w Katyniu ludzie czekających na prezydencki samolot byli przekonani, że Tu-154M został zestrzelony. Wśród zgromadzonych był poseł PiS Antoni Macierewicz (64 l.), który natychmiast chciał wrócić do kraju.

Serwis wprost.pl cytuje fragmenty książki „Smoleńsk. Zapis śmierci”.

Antoni Macierewicz chciał organizować powrót do Warszawy na własną rękę. Spodziewał się dymisji rządu i nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu.

- Panie pośle, natychmiast wracamy do kraju – po żołniersku zwrócił się do posła Tadeusza Woźniaka, który zorganizował wjazd parlamentarzystów PiS na katyńskie uroczystości.

Przeczytaj koniecznie: Klich przeprosi za... raport Macierewicza

- No ale, panie pośle, panie ministrze – wił się Woźniak. – Przecież nie odczepimy naszego wagonu i nie pojedziemy sami…

- Nie wiem, panie pośle. Natychmiast wracamy do kraju – Macierewicz kładł nacisk na słowo „natychmiast".

– Musimy tam być jak najszybciej. Jesteśmy w Polsce potrzebni. - Tak jest, spieprzajmy stąd – dopowiadał sobie w myślach Arkadiusz Mularczyk. – Tu są mogiły pomordowanych oficerów, tam roztrzaskany samolot. A jak jeszcze i nas załatwią?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki