Oświadczenie Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK), o zakończeniu dochodzenia na temat wypadku polskiego Tu-154M, nie mogło zostać bez komentarza Antoniego Macierewicza.
Przeczytaj koniecznie: Macierewicz: Mordowano pasażerów tupolewa? Mogło tak być
Przewodniczący parlamentarnego zespołu badającego katastrofę smoleńską zwołał specjalną konferencję prasową i oświadczył, że „bardzo się cieszy” z postępów w śledztwie. To był jednak tylko początek. – To bardzo dobra wiadomość – mówił Antoni Macierewicz i dodał, że w takim razie nie powinno być przeszkód by Rosjanie oddali polskim śledczym czarne skrzynki tupolewa i protokoły z sekcji zwłok ofiar katastrofy.
Macierewicz podkreślił również, że kierowany przez niego zespół, na razie zamierza kończy swoich prac. W ciągu miesiąca - dwóch pojawi się natomiast „pierwsze opracowanie” dotyczące wydarzeń, które nastąpiły po 10 kwietnia.
Przewodniczący zespołu ds. katastrofy smoleńskiej zamierza się również zająć ostatnią wypowiedzią Pawła Grasia. Rzecznik rządu w rozmowie z radiem ZET pozwolił sobie na ironię do sugestii, że Tu-154M nie powinien zostać uszkodzony po uderzeniu w drzewo. Graś stwierdził , że "ktoś nadpiłował" skrzydło maszyny. Jego słowami ma się zająć sejmowa Komisja Etyki Poselskiej.
Patrz też: Macierewicz: Ciała prezydenta Kaczyńskiego nie było w trumnie, która leży na Wawelu?