Maciuś ćwiczy i chudnie, bo nie chce do bidula

2013-09-22 9:33

Złe wspomnienia wiszą nad nim jak czarna chmura... Bezduszna kuratorka stwierdziła, że Maciuś (5 l.) jest za gruby i chciała go zabrać od ukochanej babci. I choć sąd orzekł, że chłopiec powinien pozostać z rodziną, to malec nie może pozbyć się strachu.

- Ciężko trenuję, żeby schudnąć, wtedy nikt nie zabierze mnie z domu - mówi "Super Expressowi".

Po decyzji sądu, który odrzucił wniosek bezdusznej kuratorki i nie pozwolił odebrać Maciusia rodzinie, chłopczyk jest najszczęśliwszym dzieckiem na świecie. Tak na wszelki wypadek nie opuszcza jednak babci na krok.

- Na pewno mnie nie zabierze? - dopytuje wciąż panią Lucynę (50 l.). Babcia przytula go wtedy bardzo mocno. A potem zabiera na... trening.

ZOBACZ: Sąd: "Za gruby" Maciuś zostaje z babcią!

- Razem biegamy, a jak nie mamy już siły, to spacerujemy i... znowu biegniemy. Jeździmy też na rowerze i robimy przysiady... - wylicza jednym tchem Maciuś. - Aaa i jeszcze będę chodził na basen. Już nie mogę się doczekać - dodaje. Maciuś jest też na diecie. Wie już, jak się zdrowo odżywiać i przestrzega wszelkich zaleceń lekarzy. Nawet w przedszkolu nie je tego wszystkiego co inne dzieci. Na razie udało mu się zrzucić 2 kg.

- Jak schudnę, to zawsze już będę z babcią - stwierdza chłopiec. - Dlatego bardzo, bardzo się staram...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają