Poród rozpoczął się o godz. 3.35 w nocy, gdy prom znajdował się niemal na środku Bałtyku. Na szczęście na statku jest etatowa pielęgniarka - pani Elżbieta Dajerling, która błyskawicznie i profesjonalnie zajęła się rodząca mamą. W porodzie uczestniczył także drugi oficer Bogusław Markowski, który przeciął pępowinę.
Dzieciątko przyszło na świat o 6.05, bardzo głośno witając się ze wszystkimi. Natan Maciej i jego mama czują się bardzo dobrze. Na szwedzkim brzegu, w Ystad czekała na nich karetka i zdenerwowany morskimi urodzinami tata. Cała trójka pojechała do lekarza, który stwierdził, że z maluchem jest wszystko w porządku. - Natan Maciej zgodnie z tradycją do końca życia będzie mógł pływać naszym promem za darmo - mówi szczęśliwy kapitan promu Wojciech Żukowski. No i zaraz dodaje z szerokim uśmiechem: - To pierwsze urodziny na naszym pokładzie. Takie wydarzenie to dobra wróżba i szczęście dla naszego statku.