Pani Magda rodziła po raz drugi. Wcześniej, pięć lat temu, kiedy na świat przychodził jej pierworodny Kuba, kobieta bardzo wycierpiała. - Teraz czułam się komfortowo - opowiada. - No i nie mogłam przestać się śmiać - dodaje.
A wszystko dzięki entomoxowi, czyli mieszance tlenu i podtlenku azotu w stosunku 50:50. To właśnie popularny gaz rozweselający. W położnictwie na zachodzie Europy stosowana jest ona od 45 lat. W Polsce to wciąż nowość. Szpital w Łomży jest jedną z kilku placówek w kraju, który stosuje tę metodę
- Po podaniu gazu rozweselającego rodząca kobieta odczuwa nawet 3 razy mniejszy ból. Ponadto gaz działa przeciwlękowo - zachwala dr Leszek Poppke (52 l.), szef oddziału ginekologiczno-położniczego łomżyńskiego Szpitala Wojewódzkiego.
- To metoda łagodna i polecana dla kobiet mało odpornych na ból, czujących lęk przed porodem - potwierdza Leokadia Jędrzejewska, konsultant krajowy w dziedzinie pielęgniarstwa ginekologicznego i położniczego. - Przed jej zastosowaniem lekarz musi jednak ocenić, czy w danym przypadku nie ma przeciwwskazań. Pamiętajmy, że ciężarne powinny przede wszystkim uczęszczać do szkoły rodzenia. Takie doświadczenie też bardzo ułatwi znoszenie bólu podczas porodu - zastrzega.
Dr Leszek Poppke (52 l.), szef oddziału ginekologiczno-położniczego szpitala w Łomży
- Po podaniu gazu rozweselającego rodząca kobieta odczuwa nawet trzy razy mniejszy ból. Ponadto gaz działa przeciwlękowo, poprawia nastrój i uspokaja. I co najważniejsze, jest w pełni bezpieczny dla organizmu.