Jak podkreślała kandydatka na prezydenta RP, chce przede wszystkim wyzwolić energię, która drzemie w młodych ludziach. Mówiła, że młodzi ludzie „do 30. roku życia mieszkają z rodzicami” i mimo wyższego wykształcenia „nie potrafią obsłużyć kasy w hipermarkecie”. – Polska to obecnie kraj umów śmieciowych. Jeśli tego nie zmienimy, będzie to zbrodnia na polskim narodzie – stwierdziła.
Ogórek pragnie też dofinansować wywiad i służby specjalne oraz utworzyć armię ochotniczą na wzór gwardii narodowej, czyli obronę terytorialną złożoną z obywateli - czytamy na tvpinfo.pl. – Można to szybko zrealizować, szkoląc i dołączając do obrony kluby strzeleckie i myśliwskie – powiedziała.
Największa zmiana dotyczyłaby reformy prawa polskiego. – Chcę powołać komisję kodyfikacyjną, by napisać prawo od nowa. Prawo ma być proste, jednoznaczne i ma służyć obywatelowi. Niespójność i brak przejrzystości polskiego prawa ciągle uniemożliwia obywatelom rozwój i hamuje dobre i bezpieczne życie – powiedziała.
Zobacz: Magdalena Ogórek: Walczę o Polskę obywateli, nie wycofam się, jestem to winna Józefowi
– To katastrofa konstytucji, państwa, jeśli nasze prawa są kompletnie niejasne, pisane na kolanie, bez przemyślenia i wbrew społeczeństwu, zależą od interpretacji i pojętności urzędnika – dodała Ogórek. Dlatego zadeklarowała, że „trzeba napisać prawo w Polsce od nowa ”.
Zapowiedziała również obronę zarówno wierzących, jak i niewierzących. – W mojej Polsce sprawa wiary, wyznania i sumienia będzie sprawą osobistą każdego obywatela, bo tak rozumiem wolność. (...) Będę broniła wierzących, niewierzących za każdym razem, gdy państwo będzie ingerowało w ich przekonania – oświadczyła.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail