A miało być tak pięknie. Najpierw Leszek Miller (69 l.) obiecywał Magdalenie Ogórek 3 mln zł na jej kampanię wyborczą. Z każdym kolejnym dniem było już tylko gorzej, czyli mniej. - Z 3 mln zeszliśmy do 500 tys. Nie dziwię się, że jest ostro wkurzona i odwołała wtorkową wizytę w Skierniewicach - mówi nam mocno rozgoryczony polityk SLD. Tymczasem w partii usłyszeliśmy, że przyczyną odwołania wizyty Magdaleny Ogórek były ważne powody rodzinne. Jak się jednak dowiadujemy, tak naprawdę chodzi o pieniądze na jej kampanię, a raczej ich brak. - Magda robi awantury z tego powodu sztabowi. Ma dość. Odwołała wizytę w Skierniewicach nie z powodów rodzinnych, ale dlatego, że czeka na większe pieniądze, a partia nic sobie z tego nie robi - opowiada nam inny polityk SLD. Jak na to odpowiada szef sztabu wyborczego Leszek Aleksandrzak (57 l.)? - W mojej obecności nie było żadnych awantur. Przelano 500 tys., ale na kampanię na pewno nie wydamy więcej niż 2 mln zł. Prowadzimy ją na miarę naszych możliwości. A wizyta w Skierniewicach będzie najpewniej w przyszłym tygodniu - zapewnia nas Leszek Aleksandrzak.
Zobacz: Ktoś szukał haków na Magdalenę Ogórek? Prokuratura odmawia śledztwa. TYLKO U NAS
Polecamy: Magdalena Ogórek w TANIEJ sukience! Rzuciła ciuchy za kilka tysięcy