Małgorzata Handzlik: To absurdalne pomówienie

2012-09-12 4:00

Małgorzata Handzlik (47 l.), europosłanka z Bielska-Białej, broni się przed zarzutem przywłaszczenia 1500 euro z kasy Parlamentu Europejskiego. - To jakaś kosmiczna historia - twierdzi.

Prokuratura oskarża ją, że wzięła pieniądze na kurs językowy, w którym nie uczestniczyła. - W żadnym kursie nie uczestniczyłam, bo o nim nie miałam pojęcia, tym bardziej nie wzięłam wspomnianych pieniędzy! To jakaś niewiarygodna pomyłka - przekonuje.

Chodzi o kurs, który odbył się w 2007 roku w Hiszpanii. Według ustaleń prokuratury Handzlik miała pobrać za niego pieniądze z kasy europarlamentu, nie pokazując się na nim. Trzy lata później, w 2010 roku, europosłanka została zapytana oficjalnie przez urząd kontrolny PE, czy uczestniczyła w kursie i czy zwrócono jej za niego pieniądze.

- Odpowiedziałam zgodnie z prawdą, że nie. Myślałam, że na tym się skończy. Do głowy mi nie przyszło, że dwa lata później ktoś oskarży mnie o przestępstwo - irytuje się pani poseł.

Małgorzata Handzlik zawiesiła swoje członkostwo w Platformie Obywatelskiej.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają