Teraz Sojuszowi odmówił także, typowany na czarnego konia wyborów, prezydent Krakowa Jacek Majchrowski (62 l.). I mimo iż od 7 lat odnosi polityczne sukcesy wygrywając wybory ze Zbigniewem Ziobrą (39 l.) i Janem Rokitą (50 l.), to do prezydentury mu daleko – donosi „Gazeta Wyborcza”.
- Nikt ze mną na ten temat nie rozmawiał. Jedynie na deptaku w Krynicy panowie Kwaśniewski i Napieralski rzucili mi w luźnej rozmowie >>byłbyś dobrym kandydatem na prezydenta<<. Nic więcej! I tak nigdy nie zgodziłbym się na startowanie z żadnego partyjnego komitetu – stwierdził Majchrowski w rozmowie z gazetą.
Ostateczna decyzja dotycząca kandydata SLD na prezydenta zapadnie najprawdopodobniej 19 grudnia na konwencji programowej partii.
Majchrowski nie chce kandydować
SLD ma problem. Wszyscy poważni kandydaci na prezydenta odmówili tej partii udziału w przyszłorocznych wyborach, a jedyny chętny – Jerzy Szmajdziński (57 l.)– jest skłócony z jej szefem – Grzegorzem Napieralskim (35 l.).