Z informacji podanych przez TVN24 wynika, że ofiarą jest 42-letni białoruski kierowca TIR-a, który najprawdopodobniej został potrącony przez samochód. Zwłoki odnalazł jeden z kierowców jadących drogą krajową nr 29, gdyn najechał na but należący do zmarłego i postanowił się zatrzymać. Właśnie wtedy zobaczył bezgłowe ciało.
ZOBACZ: Wypadek pod Poznaniem! Zakleszczony w aucie błagał o pomoc!
W rozmowie z portalem tvn24.pl rzecznik lubuskiej policji, Sławomir Konieczny przyznał, że najprawdopodobniej Białorusin zginął w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Niedaleko ciała odnaleziono szczątki głowy zmarłego. Oddzielenie głowy od ciała nastąpiło najprawdopodobniej na skutek rozjechania przez samochody. Oficjalne przyczyny śmierci zostaną podane dopiero po przeprowadzeniu sekcji zwłok.
ZOBACZ: Tajemnicza śmierć na torach. Morderstwo czy wypadek?
Przy zwłokach znaleziono kluczyki od TIR-a oraz dokumenty potwierdzające tożsamość. Jak się później okazało na pobliskim parkingu stał samochód należący do zmarłego kierowcy. Do przeszukujących ciężarówkę policjantów podszedł również inny kierowca, który był znajomym zabitego. Przyznał on, że obaj spożywali alkohol, po czym 42-latek udał się w kierunku szosy, gdzie został śmiertelnie potrącony.