U rodziców maleńkiej Gabrysi nie przelewa się w domu. Marcin (27 l.) i Danuta L. (25 l.) z Braniewa mają już jedną córeczkę. Kiedy w lutym urodziła się Gabrysia, nie posiadali się z radości. Jednak z miesiąca na miesiąc wydatki rosły, a im brakowało już nawet na jedzenie dla dzieci. To dlatego miesiąc temu oddali maleństwo pod opiekę krewnym z Batorowa. Wydawali się odpowiednimi ludźmi. Sami mają dwoje małych dzieci, więc wykarmienie trzeciego nie miało stanowić problemu. Rodzice Gabrysi nawet w najczarniejszych snach nie mogli przypuszczać, jak straszny los czeka ich maleńką księżniczkę.
Gabrysia była bliska wykrwawienia, bo miała strasznie porozrywane krocze!
Oto w nocy z poniedziałku na wtorek pogotowie dostało wezwanie do Batorowa. Dzwoniła ciotka Gabrysi, Teresa S. (35 l.), zaniepokojona stanem maleństwa. - Mała robi się sina - mówiła dyspozytorowi przejętym głosem...
Doświadczonemu ratownikowi z pogotowia, który pojawił się z karetką we wsi, wystarczył jeden rzut oka, żeby stwierdzić przerażającą prawdę - Gabrysia była bliska wykrwawienia, bo miała strasznie porozrywane krocze!
Zobacz też: Roman Polański już nie boi się kary za gwałt!
Gabrysia przeszła tu ciężką operację. Lekarze uratowali jej życie
Dziewczynka trafiła do szpitala w Elblągu. Tam lekarze kazali natychmiast przetransportować ją helikopterem do Szpitala Dziecięcego w Olsztynie. Gabrysia przeszła tu ciężką operację. Lekarze uratowali jej życie. A potem zawiadomili policję o gwałcie.
We wtorek zwyrodniały wujek został zatrzymany. Przyznał się do gwałtu. Prokuratura oskarżyła go o inne czynności seksualne z małoletnim. Grozi mu do 12 lat więzienia. Wczoraj prokurator kazał też zatrzymać ciotkę Gabrysi. Śledczy sprawdzają, czy też gwałciła Gabrysię, czy tylko udawała, że nie wie, co robi jej zboczony mąż.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail