O swoich podejrzeniach policję zawiadomili zaniepokojeni sąsiedzi. Przez ostatnie 5 lat wiele razy widzieli kobietę w ciąży, a dzieci nie było. - Wielokrotnie z niej żartowaliśmy, pytaliśmy, kiedy chrzciny. Tłumaczyła koleżankom, że to nie ciąża, a problemy zdrowotne - mówią nam jej znajomi.
W końcu o swoich podejrzeniach poinformowali policję. - Sprawdzając informację o tym, że 41-letnia Lucyna D. mogła urodzić i sprzedać niemowlę, funkcjonariusze znaleźli w zamrażalniku ciała trzech niemowląt - chłopców - informuje asp. sztab. Sławomir Nojman, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Iławie. Po wejściu mundurowych do domu kobieta sama wskazała im zamrażalnik.
Funkcjonariusze zatrzymali 41-latkę i jej męża, 41-letniego Janusza D. Za zabójstwo grozi im dożywocie. Teraz ciała noworodków zostaną dokładnie zbadane. - Do tych zabójstw mogło dojść nawet na przestrzeni pięciu lat. Ciała niemowląt zatrzymano do badań, które mają wykazać, czy dzieci urodziły się żywe i zdrowe oraz co było przyczyną ich śmierci - dodaje rzecznik policji.
Dziś 41-letniej Lucynie D., w domu której znaleziono zwłoki trzech noworodków postawiono zarzut zabójstwa. Kobieta przyznała się do winy. Złożyła także obszerne wyjaśnienia.