Mieszkaniec wrocławskiego osiedla jak co dzień wyszedł na wieczorny spacer z ukochanym psem. Niestety, 65-latek trafił na szaleńca, który wyciągnął nóż i bez powodu go zaatakował. Biedak zginął na miejscu. Całe szczęście, że morderca szybko wpadł w ręce policji. Okazało się, że jest nim mieszkający na stałe w Hanowerze Dawid K. (34 l.). Funkcjonariusze złapali go na dworcu PKP, skąd próbował zwiać za granicę. Bezlitosny rzeźnik powinien zgnić w więzieniu. Grozi mu do 25 lat lub dożywocie.
Makabryczne zabójstwo
2009-12-02
3:00
Nieszczęśnika dopadł okrutny morderca, zadźgał go bez powodu, a potem próbował uciec.