Winnego tego wypadku wskaże policyjne śledztwo. Na razie wiadomo tylko tyle, że młody człowiek nie żyje, a starszy mężczyzna już nigdy nie zaśnie bez wyrzutów sumienia.
Powrót z wędkowania
- Byłem na rybach. Nie chciały brać i wracałem wcześniej niż zwykle - opowiada Jerzy Żamojda ze wsi Makowlany (woj. podlaskie). Mężczyzna wyjechał swoim samochodem na szosę w kierunku domu. Tuż za miejscowością Sidra zauważył jadącego z przeciwka na skuterze Krystiana Kondrata (+ 19 l.) z Racewa.
- Kiedy zamykam oczy, widzę, jak ten skuter zjeżdża w moją stronę. To była sekunda. Nic nie mogłem zrobić - załamuje ręce mężczyzna.
Nagłe zderzenie
Rozpędzone pojazdy zderzyły się z tak wielką siłą, że skuter dosłownie wbił się pod maskę osobówki. W twarz kierowcy samochodu wybuchły poduszki powietrzne i uratowały mu życie. Dla 19-letniego motorowerzysty nie było jednak ratunku - zginął na miejscu.
- Nie mogę spać, biorę leki uspokajające. Wciąż widzę tego chłopaka leżącego na asfalcie z oderwaną nogą - rozpacza pan Jerzy. - Gdyby wtedy ryby brały, wyjechałbym później i nic by się nie stało - wyrzuca sobie mężczyzna.
- Niech śmierć mojego syna będzie przestrogą dla innych - rozpacza ojciec 19-latka, Stanisław Kondrat (52 l.).