Małgorzata Szerszeń z Białegostoku: Ratujcie mnie przed katem pijakiem!

2011-03-24 3:00

Pierwsze małżeństwo Małgorzaty Szerszeń (46 l.) z Białegostoku (woj. podlaskie) okazało się porażką, zaś związek z nowym partnerem - prawdziwym piekłem! Teraz, by chronić siebie i synka Kamila (5 l.), zamieszkała w opuszczonym lokalu w zrujnowanej kamienicy.

Ojciec chłopca, Bogdan R. (54 l.), nie wylewał za kołnierz, na oczach dziecka przeklinał i katował jego mamę. - Za znęcanie się nade mną Bogdan dostał 3 lata więzienia - tłumaczy pani Małgorzata.

Mimo to musiała wynieść się z domu, bo boi się o swoje i Kamila bezpieczeństwo. - Na życie mamy tylko 400 zł z alimentów i zasiłków - mówi.

Patrz też: Mazowieckie: Pijak chciał przekupić policjantów

Skończyła kursy opiekunki do dzieci i ludzi starszych, komputerowy i języka migowego, ale nie może znaleźć pracy, zaś o własnym mieszkaniu może tylko pomarzyć. Dlatego zajęła zrujnowany pustostan. Nie ma tam prądu i ubikacji, ale przynajmniej jest piec. - Codziennie boję się, że wyrzucą nas na bruk, a Kamilka zabiorą do domu dziecka - rozpacza kochająca matka.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki